W sobotę 18 marca 2017 roku 52 ochotników i ochotniczek za klas piątych szkoły podstawowej oraz z klas pierwszych i IIa gimnazjum, zamiast leniuchować, spotkało się na parkingu stadionu Korony Kielce. Po co? Po to, by w towarzystwie pięciu nauczycieli (p. Moniki Goldy, p. Zdzisława Jamroza, p. Klaudii Kabzy, p. Roberta Solińskiego i p. Lucyny Wiśniewskiej) wyruszyć olbrzymim autokarem w podróż na południe Niemiec. Po całonocnej podróży autostradami Czech i Niemiec dotarliśmy do Stuttgartu, by zacząć naszą niemieckojęzyczną przygodę od zwiedzania Muzeum Porsche. Widok tylu oszałamiająco pięknych aut w jednym miejscu robił wrażenie. Przewodnicy ciekawie przekazywali szczegóły dotyczące marki, a z możliwości zrobienia sobie pamiątkowej fotki w niebieskim cacuszku skorzystał chyba każdy. Pełni emocji ruszyliśmy w dalszą podróż i dotarliśmy do Naturfreundehaus w Tuttlingen-Möhringen. Schronisko młodzieżowe położone na obrzeżu miasteczka stało się naszym domem na najbliższe dni. W otoczonym zielenią budynku znaleźliśmy przytulne pokoje z łazienkami i ogrzewaniem podłogowym. Poniedziałek rozpoczęliśmy od wizyt w niemieckich szkołach. Klasy V odwiedziły Grundschule (szkoła podstawowa), a gimnazjaliści Realschule (połączenie naszego gimnazjum ze szkołą średnią). Wszyscy spotkaliśmy się z bardzo ciepłym przyjęciem, a udział w lekcjach z niemieckimi kolegami i koleżankami był ciekawym doświadczeniem. Mieliśmy również możliwość opowiedzenia o naszej szkole – Bartek Chmielarski z klasy Vc przygotował bardzo ciekawą prezentację. Kolejnym punktem programu był przejazd do graniczącej ze Szwajcarią Konstancji. W tym urokliwym miasteczku, położonym nad Jeziorem Bodeńskim, wzięliśmy udział w grze miejskiej, która miała na celu otworzyć nas na kontakty w języku niemieckim. Uczestnicy, podzieleni na zespoły, mogli zdobywać punkty za: znalezienie danego obiektu i wykonanie jego zdjęcia, zdobycie pieczątki z tego miejsca, jak również za rozmowę z przechodniami (czego dowodem również miało być wspólne zdjęcie). Najwięcej punktów, a co za tym idzie pierwsze miejsce, zdobyły uczennice klasy Va: Lara Gaj i Ala Świątkowska. Dzień zakończyła wizyta w szwajcarskim Stein am Rhein – średniowiecznym miasteczku, gdzie Jezioro Bodeńskie przechodzi w rzekę Ren. Wiosenna aura sprawiła, że mimo zmęczenia wszystkim dopisywały wyśmienite humory. Wtorek był dniem odpoczynku. Przed południem odwiedziliśmy Triberg – miasteczko słynące z produkcji zegarów z kukułką. Po krótkim spacerze na łonie natury oczom naszym ukazał się najdłuższy w Niemczech wodospad. Zrobiliśmy serię pamiątkowych zdjęć i wróciliśmy do centrum miasteczka wykonać zadania językowe oraz poznać kolejną rzecz, z której słynie ta część Niemiec (Schwarzwald) – torcik wiśniowy. Próbowaliśmy i był zniewalający! Po wizycie w Tribergu udaliśmy się na szybkie zakupy do centrum handlowego, by po południu zrelaksować się w Aquaparku w Tuttlingen. Kąpiel w basenie termalnym odbudowała nasze nadwątlone siły. W środę rano wyruszyliśmy do Francji. Po drodze naszym oczom ukazały się iście zimowe widoki. Ośnieżone drzewa i łąki okazały się na szczęście jedynie wizytówką niemieckiego bieguna zimna, który mijaliśmy, a Strassburg przywitał nas lepszymi warunkami atmosferycznymi. Spacer po mieście, rozwiązywanie zadań językowych, zwiedzanie katedry Notre Dame (będącej przez 200 lat najwyższym budynkiem na świecie) i wizyta w Parlamencie Europejskim na zawsze zapiszą się w naszej pamięci. Czwartek był bardzo intensywnym dniem. Wczesnym rankiem udaliśmy się w kierunku granicy szwajcarskiej. Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzanie największego wodospadu na Renie (Rheinfall) w Schaffhausen. Ogrom kipiącej wody i wszechobecny huk robiły niesamowite wrażenie. Kolejnym punktem programu była wizyta w Zurichu i spacer jedną z najbogatszych ulic świata – Bahnhofstraβe – w kierunku Jeziora Zuryskiego. Po wykonaniu zadań językowych nastąpił długo oczekiwany moment: wizyta w świątyni fanów piłki nożnej – Muzeum Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej – FIFA. Okazało się, że to raj nie tylko dla mężczyzn. Kobiety mogły chociażby sprawdzić się w wykonywaniu „cieszynki” – tańca radości okazywanego przez zawodników po zdobyciu gola. Uczniowie podzieleni na grupy rozwiązywali zadania przygotowane specjalnie dla nich. Stale towarzyszył nam fotograf, który robił zdjęcia na potrzeby artykułu prasowego o wizycie polskiej grupy w muzeum. Młodzież chcąc uzyskać odpowiedzi na najbardziej frapujące ich pytania, musiała przełamać ostatnie bariery językowe, by poznać tajemnice miejsca, w którym się znalazła. Po owocnych zakupach w sklepiku muzealnym udaliśmy się w drogę powrotną do schroniska na zasłużony odpoczynek. Piątek był niestety ostatnim dniem naszej wycieczki. Spakowani wyruszyliśmy do Stuttgartu. Po krótkiej wizycie w Muzeum Czekolady Ritter Sport i zakupach w firmowym sklepie udaliśmy się do Muzeum Mercedesa. Nowoczesny budynek położony obok stadionu piłkarskiego drużyny VfB Stuttgart wywarł na nas wielkie wrażenie. Futurystyczną windą wjechaliśmy na najwyższą kondygnację. Schodząc spiralnie na niższe piętra oglądaliśmy modele aut z różnych epok, wsłuchując się w szczegóły przekazywane za pomocą audioprzewodników. Część uczniów postanowiła sprawdzić się jako kierowcy i skorzystała z symulatora F1. Z ich relacji wiemy, że było warto. Po krótkim posiłku wyjechaliśmy w całonocną podróż z Badenii-Wirtembergii przez Bawarię i Czechy do Polski. W sobotę 25 marca cali i zdrowi dotarliśmy do Kielc, gdzie na swoje pociechy niecierpliwie oczekiwali stęsknieni rodzice. Nowo nabyte umiejętności językowe i miłe wspomnienia, które przywiózł każdy z nas to najlepsze dowody, że projekt zakończył się sukcesem. Mamy nadzieję, że już wkrótce uda nam się zrealizować kolejny wyjazd do Niemiec.